W środę w urzędzie marszałkowskim w Łodzi zostało w końcu podpisane pozwolenie na budowę obwodnicy Wielunia. Jedna jaskółka nie czyni jednak wiosny. W dalszym ciągu nie ma przcież na realizację inwestycji pieniędzy. Protesty Wielunian zachowują więc sens. Mieszkańcy Sieradzkiej też mają już dość tysięcy samochodów przetaczających się przez ulicę w ciągu doby.
Może nawet bardziej niż inni, bo domy znajdujące się w bardzo bliskiej odległości od ulicy zaczynają po prostu pękać. Wielunianie tym razem nieco dłużej blokowali krajowe szlaki. Po ulicy chodzili osiem, a nie jak bywało do tej pory pięć minut. W piątkowe popołudnie między 14 a 16 robił się tutaj jak widać dość potężny korek. Blokada blokadą, a pretensje pretensjami.
Protestujący mają przede wszystkim żal do lokalnych samorządowców, którzy nie wspierają ich w walce o budowę obwodnicy. Zbigniew Dąbrowny - główny organizator blokad zaznacza, że nie są one skierowane przeciwko uczestnikom ruchu drogowego. To już najwyższy czas, by wciąż odwlekana inwestycja doczekała się w końcu realizacji.
Zgodnie z deklaracją Ministra Infrastruktury Cezarego Grabarczyka obwodnica Wielunia znajduje się w pierwszej trójce obwodnic czekających na realizację w skali kraju. Pierwsza będzie budowana obwodnica Jarocina, potem Wielunia i w końcu Bełchatowa. Warunkiem jest jednak znalezienie pieniędzy na realizację wszystkich trzech inwestycji.
Chcesz wiedzieć więcej? Oglądaj w najbliższy weekend lokalny program TVK WSM.
reporter: Piotr Zięba, zdjęcia: Marcin Pietrzak