Pretendenci do tego zaszczytnego miana musieli zmierzyć się w części teoretycznej i praktycznej. Na placu Legionów czekał ich prawdziwy tor przeszkód. Trasę trzeba było przejechać w jak najkrótszym czasie. Oczywiście przepisowo. Najlepiej zrobił to Andrzej Pyzalski.
Dzentelmen odjechał nowiutkim quadem, który był nagrodą główną w konkursie.