Od nowego roku firmy zatrudniające takie osoby nie dostają już 100% dofinansowania kosztów pracy jednego stanowiska a jedynie 75%. Resztę trzeba będzie już pokryć z innych funduszy. W Wieluniu największym pracodawcą dla takich ludzi jest Spółdzielnia Inwalidów - zakład pracy chronionej. Również i ona odczuje te niekorzystne zmiany. Ponad 80% załogi Inwalidów stanowią właśnie osoby niepełnosprawne. Wiele z nich pracuje w firmie już od kilkudziesięciu lat i trudno by im było teraz pożegnać się z pracą.

Obawy, zwłaszcza w tym kryzysowym roku jednak są - mówi TVK WSM Sławomir Kubiak - prezes Spółdzielni Inwalidów w Wieluniu. Prezes jednocześnie uspokaja: firma na szczęście nie planuje zwolnień w tym roku. Tak duży zakład poradzi sobie na rynku, zamówienia na szczęście są. Inwalidzi szyją głównie pościel dla szpitali, ale też mają komercyjne zlecenia. A pojedyncze osoby niepełnosprawne zatrudnione w innych branżach mogą niestety czekać zwolnienia.

Inwalidzi idą na szczęście cały czas do przodu. Przyjemna elewacja i nowe okna w budynku to efekt dofinansowania właśnie z PFRON. Ale to nie wszystko. Prezes cieszy się również z nowoczesnej windy dla pracowników. A zatem u Inwalidów nie jest źle i oby nie było gorzej.

Tymczasem od 1 lutego weszły w życie zaostrzone przepisy prawa pracy. Jeśli bezrobotny odrzuci ofertę pracy wskazaną przez PUP bez odpowiedniego umotywowania może stracić zasiłek i zostać wykreślony z rejestru bezrobotnych nawet na 9 miesięcy. Póki co nie jest to jednak zbyt realne, gdyż na rynku po prostu nie ma ofert pracy.

Czy kryzys uderzy też w inwalidów?

Fot. Robert Kałuża