O porażce wielunian zadecydowała fatalna pierwsza połowa i gorsza od przeciwnika skuteczność w wykonywaniu rzutów karnych. Te elementy sprawiły, że do przerwy goście prowadzili 12:17. Wprawdzie już w 40ej minucie gospodarzom udało się odrobić straty, by chwilę potem wyjść na prowadzenie, ale - jak się okazało - o końcowym rozstrzygnięciu zaważyły wydarzenia sprzed przerwy.

Bo choć jeszcze pięć minut przed końcem, po hat-tricku Szymona Famulskiego, MKS był na minimalnym prowadzeniu, trzy bramki z rzędu gorzowian sprawiły, że to Stal wyszła na prowadzenie 29:27. Rzut karny Krzysztofa Węcka pozwolił jedynie zmniejszyć rozmiary porażki do jednego gola, ale to niestety zabolało jeszcze bardziej.

Sytuacja, że rywal okazał się lepszy od MKSu o jedno trafienie zdarzyła się bowiem w sezonie 2021/22 czwarty raz!!! Niewiele lepiej było również tydzień później w Zamościu, gdzie w pierwszym w historii klubu meczu w tym mieście MKS przegrał z tamtejszą Padwą 26:28.

Od spotkania ze Stalą niewiele się zmieniło, ponieważ o porażce - jakżeby inaczej - zadecydowała przegrana różnicą czterech bramek pierwsza połowa oraz większa od rywali liczba nie wykorzystanych rzutów karnych. Dość powiedzieć, że między innymi po dwóch pudłach z linii siedmiu metrów mecz zaczął się od prowadzenia zamościan 0:5.

Potem - podobnie jak ze Stalą - MKS cały mecz gonił wynik, by w 41ej minucie wyjść nawet na prowadzenie. Ostatecznie musiał się jednak pogodzić z 2-bramową porażką, co sprawiło, że kolejkę przed końcem pierwszej rundy MKS spadł na 12te miejsce w gronie czternastu zespołów ligi centralnej.
Do półmetka rozgrywek pozostało spotkanie z GKSem Żukowem, ale zespół spod Trójmiasta gościć będzie w hali WOSiR dopiero 22 stycznia 2022 r.